Reutte in Tirol – spokojne miasteczko, w którym unikniesz turystów

Reutte in Tirol – spokojne miasteczko, w którym unikniesz turystów

Dla wielu podróżników prawdziwym rarytasem jest dotarcie do miejscowości nieskażonej przez masową turystykę, w której można przyjrzeć się jak żyją zwykli mieszkańcy. Przedstawiam Reutte in Tirol – niewielkie miasto w północno – zachodniej części Tyrolu.

 

 

Reutte in Tirol to spokojne alpejskie miasteczko. Czuję do niego ogromny sentyment, ponieważ to właśnie w te okolice trafiłam kiedy po raz pierwszy przyjechałam do Tyrolu.  Reutte to praktycznie ostatnia większa miejscowość przed granicą z Niemacmi, ale sama w sobie raczej nie jest celem turystycznym.  Widać tu przejazdem rowerzystów i motocyklistów. Być może zatrzymują się tu turyści jadący z Tyrolu do Zamku Neuschwanstein, albo ci, którzy byli na moście Highline 179.  Raz do roku odbywają się tu Ritterspiele – większy festyn dedykowany miłośnikom średniowiecza.  Co więc można tutaj robić?  Przede wszystkim – relaksować się, bo miasteczko jest oazą spokoju!

Administracyjnie rzecz ujmując, Reutte jest niewielką miejscowością – ma nieco ponad 7 tyś mieszkańców. Leży nad rzeką Lech i wraz z kilkoma innymi okolicznymi miejscowościami tworzy region o nazwie Ausserfern. Reutte jest największą miejscowością w tym regionie i pełni funkcję pragmatyczną dla okolicznych wsi (funkcjonują tu urzędy, markety, dworzec kolejowy i autobusowy). Krótko mówiąc, w miasteczku jest wszystko, czego potrzebuje zwyczajny obywatel.

 

 

 

Miejsca warte uwagi w Reutte, moim subiektywnym okiem

 

Główne ulice – Obermarkt i Untermarkt

Przez miasto przebiegają dwie główne ulice handlowe, wzdłuż których usytuowane są sklepiki, kawiarnie, budynki użyteczności publicznej, hotele i gospody.  Ulice te przecięte są maleńkim rondem.  Spacerując po tych ulicach ujrzymy dość sporo pięknych mieszczańskich domów z malowanymi elewacjami – takie malunki nazywaja się Lüftmalerei i były niegdyś oznaką statusu społecznego właściciela budynku (sporo malowanych budynków znajduje się też m.in. w pobliskim Garmisch Partenkirchen).  Wśród nich najbardziej spodobał mi się Gasthof Schwarzer Adler, w którym obecnie mieści się restauracja i hotel.

 

reutte in tirol hotel goldener hirsch

Maleńskie rondo przecinające główną ulicę handlową. Można je uznać za centralny punkt miasta. 

 

reutte in tirol untermarkt

Ulica (a raczej deptak) Untermarkt, tu zlokalizowane są sklepiki i kawiarenki

 

reutte in tirol zeiller platz

Ulica Obermarkt.  Latem w stoją  przy niej gigantyczne donice z  mnóstwem kolorowych kwiatów.

 

reutte in tirol lüftmalerei

Powyżej i poniżej domy mieszczańskie z ozdobnie malowaną elewacją przy ulicy Untermarkt

reutte in tirol lüftmalerei

reutte in tirol lüftmalerei

reutte in tirol gasthof schwarzer adler

Gasthof Schwarzer Adler, najbardziej charakterystyczny z wszystkich malowanych budynków.  Jest na prawdę ładny, ale niestety tylko z przodu 😉

 

 

Maleńkie alpejskie kościółki

W Reutte jest dość sporo kościołów. Osobiście nie byłam w ani jednym z nich, bo nie jestem fanem architektury sakralnej, ale te małe alpejskie kościółki i kapliczki zdecydowanie mają coś w sobie. Z zewnątrz wszystkie prezentują się korzystnie – są skromne i schludne. Najbardziej podoba mi się maleńki kościółek tuż obok przystanku kolejowego Reutte Schulzentrum (na zdjęciu po prawej stronie).

reutte in tirol kirche

 

 

 

Gospoda, w której nocował Cesarz

Jednym z budynków, na który warto zwrócić uwagę w Reutte jest Gasthof „Zur goldenen Krone”. Jest to historyczny budynek położony w najstarszej części miasta. W roku 1777 nocował w nim Cesarz Austrii Józef II. Szczerze mówiąc widać, że budynek jest stary, ma on jednak swój klimat. Osobiście nie zdecydowałabym się na nocleg w nim, ale na wypicie piwka – z przyjemnością (btw, sala piwna przypomina wyglądem tradycyjną czeską gospodę).

reutte in tirol gasthof krone

 

 

Kawiarnia – lodziarnia GelatOK

To mój obowiązkowy punkt, kiedy jestem w Reutte. Lodziarnia prowadzona jest przez Włochów, schodzą się do niej głównie miejscowi.  Ceny nie są wygórowane, za puchar lodowy (duży, jak dla mnie zbyt duży, nigdy nie dojadam do końca) zapłacimy około 6 euro.  Latem polecam w szczególności puchar truskawkowy.  Oprócz lodów można się tam podelektować innymi włoskimi specjałami.

reutte in tirol gelatok

Na zdjęciu lodziarnia GelatOK przy ulicy Obermarkt.  Ogólnie jestem wybredna jeżeli chodzi o lody, i zasadniczo jem je tylko we Włoszech – a w innych krajach chetnie testuję  lodziarnie  prowadzone przez Włochów.  W Austrii mogę polecić tę lodziarnie, i jeszcze lodziarnię Tomaselli w Innsbrucku 🙂

 

 

Sklep warzywny Zengin Supermarkt

Niewielki sklepik – prywatny biznes prowadzony przez turecką rodzinę.  Zazwyczaj zaopatruję się tam w… pomidory.  Są o wiele smaczniejsze niż te z supermarketów, i zazwyczaj jest kilka rodzajów do wyboru – mi najbardziej smakują tureckie i włoskie.  Sklep nie należy do najtańszych, ale towar jest znakomitej jakości.

reutte in tirol zengin supermarkt

 

 

 

Urocze peryferie,  ścieżki spacerowe i rowerowe

Coś, co mnie urzeka w Reutte, to jego obrzeża.   Wystarczy trochę odejśc od centrum i już możemy się upajać zielenią i sielskimi widokami.  Całkiem inny świat!   Zauważyłam też, że  w Reutte nie ma drastycznej różnicy poziomów terenu, co z pewnościa ucieszy spacerowiczów i rowerzystów.  Jeszcze jedna rzecz zasługuje na uwagę: choć ogólnie w centrum miasta panuje nieład architektoniczny (pomieszane są hotele, współczesne obiekty, stare kamienice i dawne mieszczańskie domy), to odchodząc od ścisłego centrum można się napatrzeć na domy jednorodzinne, które niejednokrotnie są naprawdę przepiękne.

reutte in tirol

Ścieżka prowadząca od centrum miasta do Highline 179

 

reutte in tirol

Widok na Reutte in Tirol z mostu Highline 179.  Skupisko budynków jest wyraźnie otoczone przez tereny zielone.

 

 

 

Budownictwo socjalne

Ciekawe jest też budownictwo socjalne w dzielnicy Kög (najstarsza dzielnica w Reutte). Pewnie niejeden czytelnik słysząc hasło „budownictwo socjalne” ma w głowie obraz nędzy i rozpaczy, a przed oczami brudne, zaniedbane kamienice.  Nic z tych rzeczy!  Na zdjęciach poniżej widać stare budynki, które odnowiono i urządzono w nich mieszkania gminne.  To co przykuwa moją uwagę to fakt, iż budynki są czyste i estetyczne, i przyjemnie się wśród nich spaceruje.

reutte in tirol

Budynki socjalne w Reutte in Tirol. Trochę kojarzą mi się ze śląskimi familokami 😉

 

 

 

Urisee

Około 3 km od centrum miasta leży prawdziwa perełka – niewielkie jezioro Urisee, które jest chętnie odwiedzane przez okolicznych mieszkańców (turyści wybierają raczej popularniejsze, i o wiele zimniejsze jezioro Plansee). Jezioro nie jest duże, przez co woda latem dość szybko się nagrzewa i jest idealna do pływania. Woda ma w dodatku piękny turkusowy kolor – takiego jeszcze wcześniej nie widziałam, serio!

reutte in tirol urisee

reutte in tirol urisee

reutte in tirol urisee

 

 

 

Highline 179

Zapewne większość turystów przyjeżdża do Reutte jedynie w celu odwiedzenia Highline 179 – ponoć najdłuższego mostu wiszącego w Europie (most ma 406 metrów długości i wisi na wysokości ponad stu metrów). Muszę uczciwie przyznać, że most jest usytuowany w przepięknym miejscu, z którego roztaczają się niesamowite widoki. Właśnie dla tych widoków warto odwiedzić to miejsce. Z centrum miasta można tam dojść piechotą w ciągu niecałej godziny.  Więcej o samym moście przeczytasz tutaj.

 

 

 

Zakupy w Reutte in Tirol

Większość sklepów skupiona jest w dwóch miejscach: pierwsze z nich to okolice dworca kolejowego (spożywcze Spar i Mpreis, drogeria Müller, Hervis Sport i inne popularne markety), zaś na drugim końcu miasta przy ulicy Lindenstraße znajdziemy większe centrum handlowe z popularnymi sieciowymi marketami.

Jednak jeżeli masz samochód, to nie rób zakupów w Reutte. Mieszkańcy Reutte dysponujący własnym środkiem transportu jeżdżą na większe zakupy do Niemiec – najczęściej do Füssen lub Garmisch Partenkichen. Bo jest taniej 🙂

reutte in tirol spar bistro

Bistro w markecie Spar w Reutte in Tirol. Z okien widać dworzec kolejowy. Moje ulubione miejsce, w którym zawsze piję cappuccino przed odjazdem 🙂  Z informacji praktycznych:  przy bistro jest darmowa, duża i zawsze czysta toaleta.

 

Podsumowując: co warto zrobić w Reutte in Tirol (a czego nie warto) ?

  • przespacerować się główną ulicą handlową Obermarkt i Untermarkt,
  • podziwiać dawne mieszczańskie domy z ozdobnie malowanymi elewacjami
  • iść na pyszne lody
  • chilloutować nad jeziorem Urisee
  • przespacerować się lub pojeżdzić rowerem po obrzeżach miasta bogatych w piękne widoki
  • nie robić większych zakupów
  • przede wszystkim – odpoczywać, bo w Reutte in Tirol panuje święty spokój !