Swarovski, znana na całym świecie marka powstała 125 lat temu w Tyrolu

Pamiętacie charakterystyczną błyszczącą rękawiczkę Michaela Jacksona, którą nosił wiele razy na scenie i w filmach, wykonując swoje największe hity? Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że to dzieło Swarovskiego. By the way, w kwietniu tego roku rękawiczka została sprzedana na aukcji za ponad 104 tysiące dolarów – można o tym przeczytać tutaj.
Inną celebrytką, która kilkukrotnie miała na sobie kryształy Swarowskiego była Marylin Monroe – między innymi śpiewając „Happy birthday Mr President”. Marka Swarovski była wielokrotnie częścią wielkich popkulturowych momentów!
Część z nich prezentuje ten krótki materiał video 🙂
Marka Swarovski – duma Tyrolu
Zanim zamieszkałam w Kraju Mozarta, nie pomyslałabym że Swarovski pochodzi z Austrii i ma swoją główną siedzibę… w Tyrolu. Zwiodła mnie nazwa, która jak dla mnie brzmi typowo słowiańsko.
Okazuje się, że tu jest pies pogrzebany. Założyciel firmy, Daniel Swarovski, urodził się w Czechach, niedaleko miejscowości Liberec.
Produkty Swarovskiego to pomysł na niebanalną pamiątkę z Austrii. O innych pomysłach na prezenty z Kraju Mozarta przeczytasz tutaj: Co przywieźć z Austrii i Tyrolu? Kultowe produkty & praktyczne upominki
Jak w takim razie Czech znalazł się 125 lat temu w Tyrolu?
Dlaczego młody człowiek z okolic Liberca postanowił założyć firmę właśnie w sercu Alp?
Przełom XX i XXI wieku to ciekawe czasy. W liceum moje ulubione. Pamiętam lektury z tego okresu: poszukiwanie tożsamości narodowej, rozwój nauki i techniki, powstają maszyny i fabryki. Polska walczy o wyswobodzenie się z zaborów, Król Ludwik wznosi w Bawarii swój bajkowy pałac, Gustav Klimt tworzy swoje największe dzieła. Taki miszmasz – trochę jeszcze po staremu, trochę już po nowemu.
W tym okresie przyszło dorastać urodzonemu w 1862 roku Danielowi Swarovskiemu.
Dlaczego dlaczego Swarovski w ogóle zaczął zajmować się kryształami?
Ojciec Daniela prowadził firmę, w której wyrabiano małe, ręcznie szlifowane kamienie ze szkła oraz ozdoby, takie jak guziki, broszki, spinki do włosów czy grzebienie. Towar szedł na eksport. Dla Daniela świat szlifowanych kamieni okazał się naprawdę ekscytujący. Zaczął pracować u ojca, interesował się nowinkami technicznymi, dużo eksperymentował, budował maszyny szlifierskie, udoskonalał procesy produkcji. Jednym słowem – dążył do wyeliminowania ręcznego szlifowania. Bo prawda była taka, że popyt na kryształ wzrastał – rynek wymagał kryształu w dużych ilościach i za atrakcyjną cenę, co było niemożliwe do osiągnięcia metodą tradycyjnego szlifowania ręcznego.
W efekcie w 1892 roku wraz ze swoim szwagrem i wspólnikiem Franzem Weisem zarejestrował w Pradze patent na „maszynę do perfekcyjnego cięcia kryształu jubilerskiego”. Tym samym branża jubilerska i modowa zostały zrewolucjonizowane.
Oficjalny logotyp Swarovskiego od 1988 roku
Padło na Wattens
Teraz stało sie oczywiste, iż Daniel Swarovski uruchomi produkcję kryształów na wielką skalę.
Musiał tylko wybrać miejsce, w którym otworzy fabrykę. Na stronie internetowej Swarovskiego można wyczytać, iż Daniel rozglądał się wówczas po całej Austrii, aż w końcu wybrał miejscowość Wattens niedaleko Innsbrucka w Tyrolu.
Broszura reklamowa Wattens z tamtych czasów tak opisuje tę miejscowość: „Wattens znajduje się w radosnym, żyznym miejscu i otoczony jest kwitnącymi drzewami owocowymi. Dobre, ceglane domy tworzą zamkniętą bryłę”.
W tamtych czasach we wsi był kościół, szkoła, lekarz. I co ważne dla Swarovskiego – opuszczona fabryka. Tę fabrykę Swarovski zaadaptował pod fabrykę kryształów. Wattens oferowało również inne korzyści: odpowiednią odległość od konkurencji, dworzec kolejowy oraz położenie bezpośrednio na trasie Wiedeń – Paryż, który już wówczas był centrum mody.
Był to rok 1895.
Swarovski dziś
Dziś, w 2020 roku, firma ma się dobrze. Nadal jest biznesem rodzinnym – należy do członków rodziny Swarovski, których jedst aktualnie około dwustu. Ma nadal siedzibę w Wattens.
W rocznicę 100-lecia powstania Swarovski otworzył muzeum kryształów, znane jako Kryształowe Światy. Jest to jedna z czołowych atrakcji turystycznych Tyrolu. Czy warto odwiedzić Kryształowe Światy Swarovskiego – linki do ciekawych wpisów wklejam na końcu wpisu.
Swarowski dba o swoją prezecję w Tyrolu. Stałym punktem jest futurystyczna, kryształowa choinka na jednym z jarmarków adwentowych (tym obok rzeki Inn). Choinkę zdobi 170 500 kryształów, ponadto „drzewko” zmienia akolory przy akompaniamencie muzycznym… magia!
Wyświetl ten post na Instagramie.
Choć mi osobiście bardziej podoba się choinka w słynnej galerii Vittorio Emanuele w Mediolanie:
Wyświetl ten post na Instagramie.
Sklep Swarovski w Innsbrucku
O ile na stronie Swarovskiego można nabyć bardzo gustowne produkty, tak sklep stacjonarny na starówce w Innsbrucku nieco mnie rozczarował. W sklepie zlokalizowanym w „stolicy Alp” spodziewałam się blichtru, wytwornych produktów i modnych akcesoriów. Zamiast tego zobaczyłam tłum skośnookich turystów (to akurat mnie nie dziwi), obsługiwanych przez… skośnookich sprzedawców.
Co do towaru na półkach: niestety nic nie trafiło w mój gust. Biżuterii dość mały wybór, wyroby wg mnie kiczowate, ale to oczywiście kwestia smaku. Za to sporo figurek i gadżetów – wiem, że mają one swoich fanów – kolekcjonerów. Kilka przykładów poniżej:
Hmm… co by tu sobie kupić na pamiątkę od Swarovskiego? Może królika za 89 euro ?
A może zestaw figurek z Disney’a za 12 900 euro ?
Jeżeli nie lubicie figurek, to zawsze możecie jeszcze kupić długopis za 29 euro 🙂
Może to tylko ja się rozczarowałam, a Wy odwiedzając sklep będziecie mieć więcej szczęścia.
Jedna rzecz w sklepie mi się spodobała – wystawa produktów użytkowych w wersji „sparkling”. Ciekawy pomysł! Produkty zostały przyozdobione ręcznie, zużyto w tym celu 150 kg kryształów Swarovskiego! Niestety nie wiem, czy stoi tam do dziś, czy też już ją zdemontowano. Popatrzcie sami:
Wyświetl ten post na Instagramie.
Swarovski w sieci: ciekawe linki
- Czy warto odwiedzić Kryształowe Światy Swarovskiego? Aby wyrobić sobie opinię, najlepiej przeczytaj wpisy moich blogowych koleżanek (po polsku): Gabi z bloga „Gabi & the new direction” i Karoliny z bloga „Życie me”.
- Jeżeli interesuje Cię praca w firmie Swarovski: zajrzyj tutaj !
To jeszcze nie wszystko!
Newsy, piękne zdjęcia, powiadomienia o nowych wpisach na blogu znajdziesz na moich kanałach w socjal mediach: Fanpage, Instagram, Twitter i Pinterest.
Zdjęcie tytułowe: sklep Swarovskiego przy Kärtnerstrasse w Wiedniu
To może Cię również zainteresować
Miłośniczka Alp, Austrii, Tyrolu i języka niemieckiego. Autorka bloga „Polka w Tyrolu”. Aktualnie pracuje jako menedżer w jednym z tradycyjnych hoteli w Tyrolu. Lubi outdoor, sporty zimowe, lata 90-te i dobre jedzenie.