Hotelarstwo w Tyrolu zza kulis. Polak i Węgier dwa bratanki?
Anna, a Ty skąd jesteś? Z Węgier…? Takie pytanie słyszałam wielokrotnie w trakcie mojej pierwszej pracy (mały rodzinny pensjonat) w Tyrolu. Nie miałam pojęcia o co chodzi z tymi Węgrami. Dopóki nie zaczęłam pracy w miejscowym hotelu, który był dość dużym zakładem pracy, zatrudniającym sporo praconików. Niemal wszyscy spośród nich to emigranci. W większości z Węgier.
Może zainteresuje Cię również ten wpis: Pierwsza praca w Austrii. Największe atuty pracy w hotelarstwie
23 marca obchodzimy w Polsce Dzień Przyjaźni Polsko Węgierskiej i to skłoniło mnie do napisania garści przemyśleń na temat Węgrów, ponieważ z tą społecznością zetknęłam się po raz pierwszy właśnie w Tyrolu.
Austriacka branża hotelarska opiera się w głównej mierze na pracownikach z zagranicy, co mam okazję obserwować na co dzień. Ogromnym zaskoczeniem dla mnie było jednak to, że większość personelu w hotelach to właśnie Węgrzy. Tak jest przynajmniej w Tyrolu, a pracowałam tutaj już w kilku hotelach.
Również w Seefeld in Tirol w którym obecnie mieszkam ta społeczność jest bardzo liczna. W dwóch moich ostatnich miejscach pracy mój zespół składał się w większości z Węgrów, a zespół którym obecnie zarządzam to sami Węgrzy i jedna Serbka. Podania o pracę które wpływają do hotelu są w większości od Węgrów.
Skąd się to bierze?
Na pewno nie z sentymentu do CK Monarchii.
Pytając samych Węgrów przeważająca odpowiedź brzmiała: bo jest blisko. Ja jednak dodałabym jeszcze inny czynnik – więzi społeczne.
Węgrzy wyglądają na społeczność która bardzo się wzajemnie wspiera, choć niektórzy twierdza że tylko z boku tak to wygląda.
Węgrzy sobie radzą, również wirtualnie. W samym Tyrolu funkcjonuje kilka grup społecznościowych na facebooku, z których najliczniejsza – ta wspierająca Węgrów na lokalnym rynku pracy – ma ponad 8 tyś członków. Dla porównania, facebookowe grupy polonijne w Tyrolu zrzeszają ok 1.4 tys osób.
Czym to skutkuje?
Głównie pogorszeniem standardów pracy wewnątrz zespołu:
- węgierscy pracownicy nie wysilają się aby mówić po niemiecku, choć to język obowiązujący w pracy. Skutek: w moim poprzednim zespole pracownica ze Słowacji zwolniła się, ponieważ nie czuła się komfortowo kiedy jako jedyna z grupy nie rozumiała ani słowa;
- część osób jest przyjmowana do pracy bez znajomości języka niemieckiego, ponieważ menedżerowie działów są Węgrami. Skutek: taki pracownik oczywiście nie uczy się języka niemieckiego, ponieważ z większością zespołu dogada się w swoim języku.
Jak to jest ze mną?
To były obiektywne wnioski, a teraz kilka garść przemyśleń osobistych.
- w Tyrolu współistnieje wiele narodowości, z których większośc była dla mnie zupełnie obcych. Dla odmiany, moje pierwsze odczucie w zetknięciu się z Węgrami było: „oni są tacy jak my”;
- moja najlepsza przyjaciółka w Tyrolu to Węgierka;
- język węgierski na początku brzmiał totalnie obco – jak chiński. Po kilku miesiącach kiedy się już (mimowolnie) osłuchałam, zaczęłam wyławiać poszczególne słowa. Dziś umiem się przywitać, pożegnać, przedstawić się i znam kilka węgierskich zwrotów przydatnych w hotelarstwie.
A co z Polakami?
W niemal każdym hotelu w którym pracowałam byłam jedyną Polką. Nigdy mi to nie przeszkadzało ani nie było mi z tym źle. Zastanawiam się jednak dlaczego my Polacy nie sięgamy po pracę w hotelarstwie, która jest względnie łatwo osiągalna i dość zyskowna?
O tym co inni Polacy sądzą o społeczności wegierskiej w hotelarstwie przeczytasz pod tym postem:
Jeżeli zastanawiałaś / zastanawiałeś sie kiedykolwiek nad podjęciem pracy w hotelarstwie w Tyrolu, chciał(a)byś zacząć ale nie wiesz od czego – daj znać, pomogę Ci zrobić pierwszy krok !
To jeszcze nie wszystko!
Newsy, piękne zdjęcia, powiadomienia o nowych wpisach na blogu znajdziesz na moich kanałach w socjal mediach: Fanpage, Instagram, Twitter i Pinterest.
To może Cię również zainteresować
Miłośniczka Alp, Austrii, Tyrolu i języka niemieckiego. Autorka bloga „Polka w Tyrolu”. Aktualnie pracuje jako menedżer w jednym z tradycyjnych hoteli w Tyrolu. Lubi outdoor, sporty zimowe, lata 90-te i dobre jedzenie.